2016/12/24

Wesołych Świąt!

Wesołych Świąt!
Moi Drodzy,
Życzę Wam zdrowych, spokojnych, wypełnionych miłością i rodzinną atmosferą Świąt Bożego Narodzenia. Żebyście spędzili je rodzinnie i wspólnie cieszyli się z narodzin małego Jezusa. Aby pod choinką czekało na Was mnóstwo książek i innych, wymarzonych prezentów. 

Wesołych, Mole Książkowe!;)
(klik)

2016/12/23

Stosik #2

Stosik #2

Zapraszam na kolejny stosik - czyli zapowiedź tego, co upolowałam czy to w księgarni czy bibliotece, czy może z półki koleżanki ;). To właśnie recenzji tych książek możecie spodziewać się w bliższym lub dalszym czasie. Póki co jestem w trakcie czytania Marsjanina (dzisiaj zaczęłam!). 

2016/12/13

Jeffery Deaver - Hak

Jeffery Deaver - Hak
"Jesteś pewien, że nie można na ciebie znaleźć żadnego haka?
Dwóch bezwzględnych zawodowców w morderczej rozgrywce, która zdecyduje o życiu lub śmierci niewinnego detektywa i jego rodziny.
Kiedy FBI dowiaduje się, że Henry Loving, płatny morderca i „zbieracz” wynajmowany do wydobywania informacji od ofiar, otrzymał zlecenie porwania Ryana Kesslera, detektywa stołecznej policji, policjantowi i jego rodzinie zostaje przydzielona ochrona. Nie wiadomo, kto jest zleceniodawcą, nie wiadomo, jakie informacje chce uzyskać. Osoba odpowiedzialną za ochronę jest Corte, funkcjonariusz specjalnej agencji rządowej, który dobrze zna brutalne metody Lovinga – kilka lat wcześniej zbieracz zamordował bliską mu osobę. Corte, miłośnik gier i błyskotliwy strateg, rozpoczyna pojedynek z dawnym przeciwnikiem, wiedząc, że musi pogodzić konieczność zapewnienia swoim podopiecznym bezpieczeństwa z pragnieniem zemsty na zabójcy, który by wykonać zadanie, nie zawaha się przed użyciem żadnego haka." (lubimyczytac)

Nadal nie mogę uwierzyć, że aż tyle męczyłam tę książkę! Chyba najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona.. wcale nie jest taka zła. Jest dobra. Ba! Gdy zaczęłam ją czytać byłam nawet bardzo zadowolona, bo w końcu w rękach trzymałam kryminał, który nie skupiał się tylko na głównej akcji ale też miał trochę wątków pobocznych i ogólnie był trochę "szerzej" opisany (np. rozmowa telefoniczna nie polegała tylko na dialogu, ale było też sporo opisu zachowań w trakcie itp) ale z zachowaniem rozsądku. Czyli tak jak lubię najbardziej! Niestety, w którymś momencie dopadł mnie kryzys i nie byłam wstanie dalej czytać - nie czytałam chyba ponad dwa tygodnie!! Spytacie dlaczego nie sięgnęłam po coś innego, a książki pana Deavera nie rzuciłam w kąt? Bo już taka jestem - jak zaczynam jakąś książkę to lubię ją skończyć, a już naprawdę nie przepadam za czytaniem dwóch książek na raz.. Więc nie czytałam. Zresztą przy moim obecnym deficycie czasu nie odczułam tego aż tak bardzo.. 

Jeśli już odwiedziłeś/aś mojego bloga, a na dodatek choć trochę Ci się spodobał, będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komentarza i/lub obserwacji!
Dzięki i mam nadzieje, że jeszcze tu wrócisz! :)
Copyright © 2016 zaksiążkowany świat Raven , Blogger