
Książkę ma dwóch autorów. Zawsze ciekawiło mnie to jak powstają takie dzieła. Osobiście nie wyobrażam sobie pisać z kimś powieści "na pół". Być uzależnioną od kogoś innego, ustalać każdy szczegół z inną osobą, no i najważniejsze.. Jak to napisać, by wszystko ze sobą wszystko współgrało? Z drugiej jednak strony są i pozytywy, bo w końcu co dwie głowy to nie jedna, czyż nie?
'Chłopak czy dziewczyna' to opowieść o Marcusie i Frannie. Są niezależni, zwariowani, oryginalni. Ale to co czynni ich wyjątkową parą jest to, że Marcus to gej. Trudno mu mówić o swojej odmiennej orientacji. Zataja ją przed swoją rodziną, a zwłaszcza przed swoją babcią, którą bardzo długo utrzymuje w stanie "nieświadomości". Frannie, choć łatwo mówić o homoseksualizmie przyjaciela, jego potrzebach, to z własnymi trudno jej sobie poradzić. Jest heteroseksualna i podoba jej się pewien przystojny chłopak ze szkoły - Jeffrey. Niestety, nijak nie potrafi z nim rozmawiać, ani przez internet ani na żywo. I właśnie tutaj do akcji wkracza Marcus, który flirtuje z obiektem westchnień Frannie poprzez czat internetowy. I wszystko byłoby w porządku gdyby nie zaczął tego robić za jej plecami.. I nie zaczął się również w nim podkochiwać.
Muszę przyznać, że książka jest bardzo dobra. Mimo, że pisana, przez dwóch autorów, nie widać by kolejne rozdziały jakoś od siebie odstawały pod względem treści czy stylu. Możemy się domyślać, że rozdziały z perspektywy Marcusa, były pisane przez Chrisa, a z punktu widzenia Frannie przez Lisę. Rozdziały następują po sobie naprzemiennie. Jeden jest z perspektywy Frannie, następny z Marcusa i tak w kółko. Osobiście mi się to podobało. Rzadko kiedy trafia się na książki z takim podziałem - za to plus. Podobnie jak za okładkę, mi się ona podoba. Ludziki niczym ze znaków drogowych i choć zbytnio nie zachęca do przeczytania, to przynajmniej przykuwa uwagę potencjalnego czytelnika. Kolejnym plusem jest to, że powieść nie jest typową młodzieżówką - dwójka zakochanych w sobie osób, tylko przedstawia nam losy "bliźniaczych mózgów" - przyjaciół.
Może jedynym minusem jest, że.. No cóż, co po niekiedy można domyślić się zakończenia, może nie tyle co całej książki, ale niektórych wątków.
Mimo to polecam, gdyż jest historia zakręconej przyjaźni, z zabawnymi scenami, ale przede wszystkim opowieść o tym, że trzeba zaakceptować siebie takimi jakimi jesteśmy. Lekka, przyjemna, w sam raz wolne, leniwe wieczory.
Moja ocena na lubimyczytać: 7/10 (b.dobra)
PS: recenzja z 2011 roku. Dziś z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dobrze wiem jak to jest pisać i tworzyć opowieść z drugą osobą i.. jest to niesamowita frajda! ;)
Jeśli książkę oceniasz tak wysoko, to z pewnością chciałabym ją przeczytać :))
OdpowiedzUsuńBardzo zaintrygowała mnie ta książka po przeczytaniu tej recenzji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest stron - kilk!
Taka przewidywalność mnie nie zniechęca. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale wygląda na miłą lekturę, więc kiedyś może ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń