Jack Torrance to nie bohater idealny. Ma mnóstwo wad, a jego największą jest brak panowania nad złością i alkoholizm. Walczy z tym, chce się zmienić jednak chęć przemiany pojawia się dopiero po wypadku, który dla niego i jego przyjaciela od kieliszka, Al'a, mógł się skończyć tragicznie.. Przestaje pić, stara panować się nad złością, niestety ponownie wybucha, tym razem w pracy co skutkuje jego natychmiastowym wydaleniem ze szkoły. Al chcąc mu pomóc, załatwia mu pracę dozorcy w Panoramie - niezwykłym hotelu w Górach Skalistych, który przez okres zimy zostaje odcięty od świata przez śnieg. To tam Jack udaje się ze swoją rodziną, chcąc odbudować ich relacje, skupić się na pisaniu - po prostu odbić się od dna. Niestety, zamiast piąć się ku górze, Jack stacza się coraz bardziej, choć tym razem dzieje się wbrew jego woli. To wina Panoramy.
To nieludzkie miejsce czyni z ludzi potwory.
Do rodziny Torranc'ów należy także Wendy - żona Jack'a, piękna i zgrabna kobieta. Martwi się o męża, który choć nie pije i powściąga swój gniew, znów zachowuje się jakby zaglądał do kieliszka i choć tłumi złość zdaje się być coraz bardziej rozdrażniony. Jack nie jest jedynym jej zmartwieniem - sen z powiek spędza jej także ich pięcioletni syn Danny, z którym dzieje się coś złego odkąd przeprowadzili się do Panoramy. Od zawsze wiedziała, że ich dziecko jest wyjątkowe, być może ma dar, ale odkąd zjawili się w hotelu chłopca coraz częściej nawiedzają koszmary. Danny nie mówi o swoich złych snach i wizjach, nie zawsze je pamięta. Jest jednak przerażony, bo przecież niejedna z jego wizji wydarzyła się naprawdę.. Czy i tym razem, któryś z koszmarów stanie się rzeczywistością?
Żyjemy, aby walczyć jeszcze jeden dzień.
Och! Właśnie za takie powieści uwielbiam (UWIELBIAM!) Kinga! To jest właśnie dzieło Mistrza! Nie jakaś "Mroczna Wieża" (która jest taka.. nie-Kingowe), to właśnie "Lśnienie"! Bardzo w stylu Stephena - stopniowo wprowadza nas w życie bohaterów, rysuje nam ich charaktery, przeszłość. Następnie ukazuje Panoramę, jej wyjątkowość, wreszcie zdradza jej historię i od początku daje przedsmak horroru, który się wydarzy. King bardzo w swoim stylu (który jednak wcale nie nudzi) przez połowę książki po prostu wprowadza nas w życie bohaterów, opisuje cudne widoczki itp. Ale właśnie dzięki temu pokazuje nam jak bardzo Panorama wpływa na postacie, jak je zmienia by wreszcie doprowadzić do tragedii..
Autor idealnie buduje napięcie, wręcz po mistrzowsku bawi się nim; wprowadza serce w przyspieszone bicie serca, budzi w czytelniku chęć szybszego czytania albo zerknięcia na koniec książki by dowiedzieć się jak historia się skończy. A gdy wreszcie dochodzi się do kluczowej sceny.. Zbiera się szczękę z podłogi. To właśnie wyróżnia Kinga spośród innych pisarzy - wprowadzanie napięcia ma opanowane do perfekcji, a punkt kulminacyjny pojawia się po prostu w idealnym momencie.
To bardziej przerażające, niż gdyby ktoś obcy skradał się po korytarzach. Od obcego można uciec. Nie można uciec od samego siebie.
Kto nie czytał "Lśnienia" niech żałuje albo najlepiej jak najszybciej po niego sięgnie zwłaszcza jeśli lubi powieści Kinga i/lub książki w podobnym stylu. Bo przecież to grzech nie znać jednego z najsłynniejszego dzieła Stephena Kinga, a zarazem przez wielu czytelników nazywanego "horrorem wszechczasów".
Moja ocena na lubimyczytać: 10/10
Moja ocena na lubimyczytać: 10/10
Lśnienie | Doktor Sen
,,Lśnienia" niestety nie miałam okazji przeczytać, pewnie dlatego, że jestem cykorem, który wybiera jedynie delikatne horrory. :) Czytałam za to ,,Cmętarz zwieżąt" i ,,Przebudzenie" - bardzo mi się podobały. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Rozumiem, ale.. warto, naprawdę warto przeczytać :D Więc jeśli kiedyś zmienisz zdanie, zachęcam :D
UsuńJak czytałam to zrobiła na mnie wrażenie, aczkolwiek teraz nie potrafię nic od Kinga przeczytać. I jego styl w ogóle mi się nie podoba. Moim ulubionym momentem w powieści było to, kiedy dowiedziałam się, co oznacza redrum :)
OdpowiedzUsuńJa za to - jak widać w poście - uwielbiam Kinga :D.
UsuńOj tak, redrum to taka zagadka od początku, też niecierpliwie czekałam aż dowiem się o co z tym chodzi :)
Wstyd się przyznać, ale nie sięgnęłam jeszcze po ani jedną książkę mistrza horrorów. Jakoś nie mogłam się zdecydować. Ciekawa ta książka nawet. :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie bardzo polecam Kinga :) Nie każdemu się podoba, ale trzeba przyznać, że ma spore grono fanów :D Także zachęcam ;) Jeśli wolisz "mniej straszne" horrory to polecam np "Pod Kopułą" jest dreszczyk, ale w porównaniu np z "Lśnieniem" (w moim odczuciu oczywiście) mniej straszny ;)
UsuńE tam jak czytać horror to jakiś mocny. :D
Usuńczytałam Lśnienie, było przyjemnie. ale bardziej podobała mi się Mroczna Wieża :p napisałaś bardzo dobrą recenzję! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
Co człowiek to opinia :D w moim odczuciu Mroczna Wieża właśnie taka mało Kingowa, jakby inny facet to pisał, choć z jednej strony można uznać to za plus :D Ale słyszałam, że druga część MW jest lepsza, także na pewno dam jej jeszcze szansę :D
UsuńDziękuje za miłe słowa ! :)
Pozdrawiam:)
Horrory raczej nie są dla takiej osoby jak ja, jednak czytając twoją recenzję coraz bardziej skłaniam się ku myśli, że może warto sięgnąć po chociaż jeden :)
OdpowiedzUsuńhttp://warsawgirl15.blogspot.com/
Zaczęłam kiedyś czytać ''Lśnienie'', ale jakoś nie potrafiłam wciągnąć się w fabułę. Generalnie nie przepadam za twórczością Kinga. Wolę Mastertona lub Ketchuma.
OdpowiedzUsuńPodchodziłam do niej chyba dwa razy. Za każdym razem odkładałam i chyba prędko do niej nie wrócę. Jakoś nie mogę się przekonać do tych najpopularniejszych pozycji Kinga. :)
OdpowiedzUsuńto jedna z niewielu książek Kinga jakie czytałam, a motywację miałam... specyficzną ;) na film się nie odważyłam. Książka mnie przeraziła... jestem zbyt strachliwa na jego powieści
OdpowiedzUsuńJa na film chyba się też nie odważę - horrory mogę czytać, ale oglądanie ich to już całkiem inna sprawa.. :x
Usuń