2017/10/14

Film na weekend #2


Kontynuując tydzień temu rozpoczęty cykl na blogu, czyli "Film na weekend", dziś prezentuje Wam "Ostrą noc" reżyserii Lucii Aniello. Będąc już przy reżyserze, muszę przyznać, że o Lucii Aniello wcześniej nigdy nie słyszałam. Postanowiłam więc przejrzeć jej dorobek, sądząc, że może jakiś jej już film widziałam, tylko po prostu nie pamiętam lub nie zwróciłam uwagę na reżysera. Okazało się jednak, że Lucia Aniello nie ma zbyt wielu dzieł na swoim koncie, a właściwie ma je zaledwie trzy, z czego jedno to właśnie "Ostra noc". Nie mam więc z czym tego porównać.. A jeżeli pozostałe dwa filmy są na poziomie tej komedii, to chyba nie mam czego żałować. 

Historia opowiada o przygodzie pięciu przyjaciółek, które znają się od czasu studiów i spotykają się na wieczorze panieńskim jednej z nich, konkretnie - Jess (w tej rolii Scarlett Johansson). Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie doszło do pewnego feralnego zdarzenia, a mianowicie, dochodzi do nieumyślnego spowodowania śmierci.. Striptizera! Jak bohaterki poradziły sobie z tą nietypową sytuacją? Czy udało im się pozbyć zwłok czy wręcz przeciwnie - same zgłosiły się na policję? Jak wybrnęły z pokręconego incydentu? Musicie sprawdzić sami, jeśli jesteście ciekawi. 

Mi osobiście film średnio przypadł do gustu. Uwielbiam komedie, ale ta jakoś do mnie nie przemówiła. Niby czasem było zabawnie, ale jednak czegoś mi brakowało, sama gra aktorska też mnie wyjątkowo nie ujęła.. Ogólnie cały film był bardzo przeciętny. Myślę jednak, że nada się na nudne, sobotnie wieczory - szczególnie po tygodniu ciężkiej pracy. Bo jest to film nie wymagający, nie zmuszający nas byśmy bardzo skupiali się na fabule, bo nie da się tutaj zgubić. To taki typowy "odmóżdżacz"

Spotkałam się z opiniami, że "Ostra noc" to taka damska wersja "Kac Vegas" i coś w tym porównaniu jest. Sęk w tym, że "The Hangover" to zdecydowanie klasa wyżej (jeśli nie więcej), szczególnie pierwsze części. Aktorzy są zdecydowanie lepsi - w "Ostrej nocy", niestety aktorki zawiodły. Scarlett zdecydowanie poniżej swoich możliwości, najlepiej moim zdaniem spisała Kate McKinnon, która przyćmiła Jillian Bell, która rzekomo miała odgrywać rolę tej "najśmieszniejszej". 

Tak czy siak, uważam, że z braku lepszego pomysłu można wybrać "Ostrą noc" na deszczowy, jesienny wieczór. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już odwiedziłeś/aś mojego bloga, a na dodatek choć trochę Ci się spodobał, będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komentarza i/lub obserwacji!
Dzięki i mam nadzieje, że jeszcze tu wrócisz! :)
Copyright © 2016 zaksiążkowany świat Raven , Blogger